61 proc. badanych Amerykanów uznało, że pozostające w Afganistanie amerykańskie oddziały należy bezzwłocznie wycofać.
Przeciwko przyspieszeniu wycofania wojska z Afganistanu wypowiada się 17 proc. ankietowanych.
20 procent podało, że na popieranie przez nich zaangażowania USA w Afganistanie nie miał wpływu atak amerykańskiego żołnierza.
Wśród osób, które uważają, że incydent ten nie miał wpływu na ich poparcie dla amerykańskiej obecności w Afganistanie, było nieznacznie więcej zwolenników Republikanów niż Demokratów.
Sondażem na zlecenie Reutera, przeprowadzonym przez internet w dniach 12-13 marca, objęto 1061 Amerykanów. Margines błędu wynosi 3,5 pkt proc.
W USA po zastrzeleniu przez amerykańskiego żołnierza 16 Afgańczyków w Kandaharze odżył spór o wojnę w Afganistanie. Masakrę porównuje się do zabójstwa ponad 160 cywilów przez wojska USA w wiosce My Lai w czasie wojny w Wietnamie.
Według dotychczasowego harmonogramu z obecnie przebywających w Afganistanie około 90 tys. wojsk amerykańskich do końca sierpnia ma zostać wycofanych 22 tys., a do końca 2014 roku - prawie wszystkie siły USA i NATO.
Obecnie jednak administracja rozważa wycofanie dodatkowych 10 tys. wojsk w grudniu br. i przyspieszenie ich stopniowej ewakuacji w 2013 roku.
Przyspieszenie wycofania wojsk napotyka jednak opór ze strony dowódców w armii. Chcą oni, by pozostawić siły w Afganistanie możliwie jak najdłużej. Godzą się na nowe redukcje wojsk dopiero pod koniec 2013 r. Przed przedwczesnym wycofaniem wojsk przestrzegają też niektórzy niezależni eksperci wojskowi.
PAP