Przemawiając do blisko 50 tys. swoich zwolenników w Villepinte na przedmieściach Paryża, Sarkozy powiedział, że w obecnej sytuacji gospodarczej i społecznej Europa, która nie kontroluje tego, kto wkracza na jej terytorium, nie może też pozwolić sobie na godne potraktowanie imigrantów ani zagwarantować im opieki społecznej.
Prezydent, który - jak wyjaśnia EFE - musi zdobyć głosy prawicowego elektoratu, by móc konkurować z wyborach z kandydatem socjalistów Francois Hollande'em, wezwał do renegocjacji traktatu z Schengen, który jego zdaniem powinien zostać "zreformowany w sposób podobny jak (przepisy) odnoszące się do euro". Sarkozy chce Europy, w której panuje "wspólna dyscyplina i kontrola granic", a kraje, które nie zastosują się do nowych wytycznych w sprawie imigracji, powinny zostać "ukarane, zawieszone lub wykluczone" ze strefy Schengen.
W sferze gospodarczej Sarkozy domaga się kroków wzorowanych na przyjętym w 1933 roku przez Kongres USA akcie nakazującym amerykańskiej administracji federalnej preferencyjny zakup dóbr wyprodukowanych w USA (Buy American Act). Prezydent zapowiedział, że Francja zażąda od Europy, by również wprowadziła takie protekcjonistyczne przepisy.
Jeśli w ciągu 12 miesięcy Unia nie poczyni postępów w tej sprawie, "Francja wprowadzi jednostronnie taką regułę, do czasu gdy zakończą się negocjacje" - ostrzegł Sarkozy.
Agencja AFP przypomina, że protekcjonistyczne przepisy stosują Chiny.
PAP