Według przedstawiciela ratowników Alberto Crescentiego rannych zostało ponad 600 osób; stan 60 poszkodowanych jest ciężki.
Do wypadku doszło na dworcu Once, gdy pełen pasażerów pociąg linii Sarmiento nie wyhamował i uderzył w bufory na końcu toru. Jechał z prędkością 20 km/godz. Tragedia wydarzyła się ok. godz. 8.30 czasu lokalnego (ok. godz. 12.30 czasu polskiego), czyli w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego.
Według agencji prasowej Telam w pociągu w chwili wypadku było 800 osób. Wcześniej policja informowała, że przewoził on ok. 2 tys. osób.
Crescenti poinformował, że po południu zakończono uwalnianie pasażerów uwięzionych w dwóch pierwszych wagonach.
"Wydaje się, że zawiódł system hamowania" - poinformował minister transportu Juan Pablo Schiavi.
"Wagony wbijały się w siebie. Jeden wbił się na sześć metrów" - powiedział Schiavi. Dodał, że najbardziej zniszczony jest pierwszy wagon.
Kamery zarejestrowały wypadek, co zdaniem Schiaviego ułatwi śledztwo.
"Pociąg był pełny, a siła uderzenia gigantyczna" - opowiadał jeden z pasażerów, który był w pierwszym wagonie. "Ludzie chcieli za wszelką cenę wyjść z pociągu" - dodał.
"Byłam w środku z moimi synami w wieku 6 i 4 lat. Nagle znaleźliśmy się na podłodze. Nie wiem, jak wydostaliśmy się na zewnątrz" - mówiła pasażerka o imieniu Myriam.
"Usłyszałem wielki huk. Pociąg nie zahamował. Widziałem ludzi z ranami szyi, rąk i nóg" - relacjonował w rozmowie z lokalną telewizją pasażer Pedro Fuentos.
Lokalne media informują, że maszynista przeżył wypadek. Trafił do szpitala i nie został jeszcze przesłuchany.
Linia Sarmiento łączy dworzec Once, znajdujący się w centrum Buenos Aires, z zachodnimi peryferiami miasta. Ostatnia stacja znajduje się 70 km od centrum stolicy.
We wrześniu 2011 r. w wyniku zderzenia pociągów z autobusem na dworcu Flores w stolicy zginęło 11 osób, a 250 zostało rannych. Do tego wypadku także doszło na linii Sarmiento.
W 1970 r. w wyniku zderzenia pociągów w prowincji Buenos Aires zginęło 200 osób.
PAP