Według wstępnych informacji do tragedii mogło doprowadzić nieodpowiednie użycie środków pirotechnicznych – poinformował portal Kurir. Do szpitali trafiło ok. 100 osób, w tym część do dwóch ośrodków w stołecznym Skopje. Dwie osoby znajdują się w stanie krytycznym – powiadomiła macedońska telewizja Kanal 5. Wśród rannych są nieletni.
Około 30 rannych – jak podały władze placówki – trafiło do szpitala w Koczani, przed którym zebrał się tłum krewnych osób uczestniczących w koncercie. Rodziny opublikowały na Facebooku zdjęcia 16 osób, które uznaje się za zaginione.
Lokalny oddział straży pożarnej poinformował w swoich mediach społecznościowych, że do wybuchu pożaru doszło ok. godz. 3.00 nad ranem. „W akcji gaszenia ognia uczestniczyli strażacy ze wszystkich okolicznych miast i miejscowości” – dodano. Radio Koczani nazwało tragedię „największą w historii miasta”.
Na miejsce zdarzenia przyjechali już premier Hristijan Mickoski i minister spraw wewnętrznych Pancze Toszkowski. Macedońskie MSW poinformowało, że zatrzymało wszystkie osoby powiązane z tragedią. Zarówno oni, jak i świadkowie zdarzenia są przesłuchiwani. Prokuratura generalna Macedonii Płn. zapewniła, że przekaże prokuraturze lokalnej w Koczani wszelkie niezbędne środki do zbadania okoliczności tragedii.
na podst. "Nasz Dziennik", APW, PAP