„Od dziś zawieszamy nasze działania w Zgromadzeniu Parlamentarnym” – powiedziała w środę wicepremier Gruzji Tea Culukiani, cytowana przez gruzińską agencję prasową Interpress.
Po październikowych wyborach parlamentarnych, w których zwycięstwo ogłosiła prorosyjska rządząca partia Gruzińskie Marzenie, w kraju doszło do eskalacji napięć politycznych i protestów ulicznych.
PACE wezwał Tbilisi do przeprowadzenia „nowych, prawdziwie demokratycznych wyborów parlamentarnych”, a także zaapelował o uwolnienie więźniów politycznych oraz o zmianę kursu przez rząd Gruzji i wznowienie wysiłków na rzecz integracji z Unią Europejską (UE).
Culukiani powiedziała, że warunki PACE „są dla nas nie do przyjęcia, ponieważ są niesprawiedliwe i nieuzasadnione”. Według wicepremier, wezwanie do przeprowadzenia nowych wyborów „przekracza zakres kompetencji tego Zgromadzenia, narusza suwerenność naszego kraju i ignoruje wolę ponad 1,12 miliona wyborców i fakty”.
Culukiani zaznaczyła, że Gruzja zawiesza swój udział w Zgromadzeniu, ale jednocześnie podkreśliła, że jej kraj pozostanie członkiem Rady Europy i będzie gotowy ponownie przystąpić do PACE, jeśli zmieni się podejście tej organizacji do Gruzji.
Przewodniczący PACE Theodoros Rousopoulos powiedział, że decyzja Tbilisi o zawieszeniu udziału „zagraża dialogowi, który mógłby pomóc wzmocnić standardy demokratyczne w Gruzji”.
Protesty uliczne przeciwko partii rządzącej, które wybuchły w trakcie wyborów parlamentarnych, nasiliły się po tym, jak premier zrezygnował z rozmów akcesyjnych z UE do 2028 roku.
Na podst. ELTA