„Przypominało mi to sceny wojenne, podczas których bombardowano pewne cele” – powiedział Biden podczas spotkania w Białym Domu na temat pożarów wokół Los Angeles.
Ze względu na obawy przed grabieżą władze miejscowe wprowadziły godzinę policyjną w niektórych częściach Los Angeles dotkniętych pożarami.
„Istnieją wyraźne dowody na to, że dochodzi do grabieży. Istnieją wyraźne dowody na to, że ludzie udają się do tych społeczności ocalałych (...) i rabują” – mówił Biden.
Skrytykował także prezydenta elekta Donalda Trumpa, który zaczął rozpowszechniać dezinformację na temat szalejących pożarów. „Będzie wielu demagogów, którzy będą próbowali to wykorzystać” – powiedział Biden, odnosząc się do pożarów.
Pożary w okolicach Los Angeles szaleją od wtorku. Według najnowszych danych, zginęło co najmniej 11 osób. Zniszczonych lub uszkodzonych zostało 10 tysięcy budynków.
Na podst. ELTA