Od wielu naszych europejskich partnerów słyszymy, że powinni nam uwierzyć wcześniej, gdy ostrzegaliśmy przed rosyjskim zagrożeniem – kontynuowała. „Teraz trzeba utrzymać tę uwagę i to zrozumienie, że to kraje, które mają swoją historię [z Rosją] i wiedzę, powinny pełnić rolę ekspertów. Niestety, przez lata dosyć często kraje bałtyckie były określane jako »zbyt rusofobiczne«.
To było wtedy, gdy ostrzegaliśmy przed rzeczywistymi zagrożeniami ze strony Rosji dla Ukrainy i dla UE” – oznajmiła.
„To się zmieniło. Ale musimy mieć oczy szeroko otwarte i nie można wracać do jakichkolwiek iluzji, do handlowania, przyjaźni z prawdziwym agresorem” – zaapelowała Zanda Kalnina-Lukaszevica.
na podst. "Nasz Dziennik", AB, PAP