Siła najsilniejszego z nich sięgnęła 3,5 punktu. Agencja ostrzegła, że magma przemieszcza się pod powierzchnią ziemi i prawdopodobieństwo erupcji jest wysokie.
Erupcja ma miejsce na północ od rybackiego miasteczka Grindavik. Wciąż nie jest do końca jasne, skąd wypływa lawa ani w jakim kierunku płynie. Nieopodal znajduje się największe na wyspie lotnisko w Keflaviku. W pobliżu zlokalizowana jest również elektrownia geotermalna.
Ostatnia erupcja wulkanu w tym regionie miała miejsce 18 grudnia. Wtedy lawa płynęła z kilkukilometrowej szczeliny, jednak intensywność erupcji – czwartej na półwyspie w ciągu trzech lat – w ciągu kilku dni znacznie zmalała. Już przed Bożym Narodzeniem lawy nie było już widać na powierzchni ziemi.
na podst. ELTA, interia.pl