„O ile w Dyneburgu jest miejsce, w którym Polacy mogą się spotykać, czyli Dom Polski, to w Rydze takiego miejsca nie było. Obserwowałam tę sytuację od mniej więcej 25 lat. Podczas gdy jeszcze w latach 90. i na początku XXI wieku środowisko polskie w Rydze było bardzo aktywne i zintegrowane, to później widać było, że brak tego miejsca, w którym Polacy mogliby się spotkać i zintegrować, wspólnie spędzić czas, wpływał na to, że środowisko Polaków coraz bardziej się atomizowało” – opowiadała Michaliszyn.
Na podst. AB, PAP