W dokumencie kanadyjskiej Komisji Praw Człowieka stwierdzono, że dyskryminacja mniejszości religijnych w tym kraju jest zakorzeniona w historii kanadyjskiego kolonializmu. Podkreślono, że osoby niebędące chrześcijanami zmuszone są do ubiegania o specjalne zwolnienia z pracy, by móc obchodzić swoje święta, w których ich religia wymaga od nich powstrzymania się od pracy.
Od tego dokumentu, dyskutowanego w czasie debaty nt. nietolerancji religijnej, już zdystansowała się niższa izba parlamentu. Jeden z posłów, Alain Therrien, wprost spytał premiera Justina Trudeau, czy także św. Mikołaj lub padający śnieg są rasistowskie, gdyż przez ludzi w wielu krajach nieznane. Premier stwierdził, że Kanada dała się zapędzić w absurdalną debatę. Dodał też: „Oczywiście Boże Narodzenie nie jest dyskryminujące. Fakt, że ktoś to insynuuje, niewiele mówi o tym święcie, ale za to mówi wszystko o intelektualnym upadku, do którego prowadzi postępowa ideologia”.