Francuska Rada Konstytucyjna podtrzymała w piątek kluczowe postanowienia niepopularnej reformy emerytalnej. Ustawa ta wywołała protesty i strajki.
Po ogłoszeniu przez sąd decyzji, związki zawodowe wezwały ludzi do udziału 1 maja w demonstracjach z okazji Międzynarodowego Święta Pracy. Wkrótce po ogłoszeniu decyzji w kilku miastach wybuchły protesty, podczas których doszło do aktów przemocy. Jak podają media, w Paryżu podpalono skutery, rowery i śmieci, a protestujących próbowała zatrzymać policja. Ponadto setki ludzi wyszły na ulice w innych miastach, takich jak Marsylia i Tuluza. W Lyonie policja użyła gazu łzawiącego, a ludzie w Rennes podpalili wejście do komisariatu i centrum kongresowego.
Dziewięcioosobowy skład Rady Konstytucyjnej zatwierdził kluczowe zapisy reformy, w tym podniesienie wieku emerytalnego do 64 lat i wydłużenie stażu pracy do pełnej emerytury oraz uznał ustawę za zgodną z aktami prawnymi Francji.
Odrzucono sześć mniejszych propozycji, w tym wymaganie od dużych firm publikowania liczby zatrudnianych pracowników powyżej 55. roku życia oraz tworzenie specjalnych umów o pracę dla starszych pracowników.
Eksperci uważają, że zatwierdzenie reformy emerytalnej przez Radę Konstytucyjną może być pyrrusowym zwycięstwem Macrona. Rankingi poparcia dla prezydenta są bliskie rekordowo niskich poziomów, a wielu wyborców jest oburzonych decyzją o „przepchnięciu” ustawy przez parlament bez głosowania.