Szacuje się, że w wyniku strajku może dojść do opóźnienia nawet ćwierć miliona wizyt lekarskich. W brytyjskich mediach pojawiły się doniesienia, że niektórzy lekarze pierwszego kontaktu nie przyjmą pacjentów przez jakiś czas, ponieważ zostali poproszeni o zastąpienie strajkujących młodszych lekarzy.
Strajk rozpoczął się dziś rano i potrwa do 15 kwietnia. Według Steve'a Barclaya, sekretarza zdrowia Wielkiej Brytanii, negocjacje z lekarzami załamały się z powodu, jego zdaniem, „nierealistycznego” żądania podwyżki płac o 35 proc.
Młodsi stażem lekarze, którzy mają już uprawnienia do wykonywania zawodu, ale jeszcze kontynuują studia podyplomowe w celu zdobycia specjalizacji, stanowią prawie połowę personelu medycznego.
W ostatnim czasie w Wielkiej Brytanii przetoczyła się fala strajków personelu medycznego, która zdążyła już wpłynąć na znaczną część gospodarki. Pracownicy wyrażają niezadowolenie z obecnego kryzysu kosztów utrzymania w kraju, napędzanego dwucyfrową inflacją.