Za ustawą głosowali posłowie rządzącej Partii Akcji i Solidarności (PAS), która ma większość w parlamencie. Sprzeciwiali się ustawie deputowani opozycyjnego Bloku Socjalistów i Komunistów (BCS) i partii Sor. Jak informuje portal, posłowie opozycji zaproponowali zdjęcie ustawy z porządku obrad, ale ich propozycja nie uzyskała wymaganej liczby głosów. Te prorosyjskie ugrupowania zbojkotowały czwartkowe obrady.
PAS skierowała projekt ustawy do parlamentu pod koniec lutego. Ma on na celu wykonanie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego (TK) z grudnia 2013 r., zgodnie z którym język mołdawski to w rzeczywistości „język rumuński używany na terytorium Mołdawii”.
TK orzekł, że deklaracja niepodległości Mołdawii, w której stwierdza się, że językiem państwowym jest rumuński, ma pierwszeństwo przed Konstytucją. Teraz Konstytucja stanowi, że językiem państwowym Republiki Mołdawii jest „mołdawski zapisany alfabetem łacińskim”. Decyzja TK była wiążąca, ale parlament jeszcze jej nie wykonał.
Propozycję partii PAS poparła Akademia Nauk Mołdawii. W swoim oświadczeniu zaznaczyła, że uchwalenie ustawy zakończy „niekończącą się debatę na ten temat, wszystkie spekulacje, które trwają od dziesięcioleci”.
Zgodnie z ustawą, która wejdzie w życie w połowie kwietnia, organy władzy publicznej „właściwe do uchwalania, zatwierdzania lub wydawani aktów prawnych” będą mieć 30 dni, aby dokonać niezbędnych zmian, zastępując w przepisach zwrot „język mołdawski” terminem „język rumuński”.
Języki mołdawski i rumuński należą do grupy języków romańskich i są spokrewnione. Niektórzy lingwiści uważają języki mołdawski i rumuński za ten sam język, tylko o różnych nazwach, podczas gdy inni nazywają język mołdawski niezależnym językiem wschodnio-romańskim.
Na podst. ELTA, PAP