Do tragedii doszło około godz. 21.40 w miejscowości Lichtervelde. Z relacji mediów wynika, że białe Maserati z niejasnych przyczyn wypadło z drogi, uderzyło w wysepkę i następnie wylądowało na drzewie aż 200 m dalej.
Siła uderzenia była tak duża, że samochód rozpadł się na pół, a jeden z pasażerów wylądował 30 m od pojazdu, informuje dziennik „Het Laatste Nieuws”. Dodaje, że na miejscu zginęło trzech mężczyzn w wieku 33, 28 i 22 lat narodowości polskiej.
Wszyscy pasażerowie zostali wyrzuceni z samochodu na łąkę i zginęli na miejscu. Dwaj młodsi byli braćmi, pracowali w Belgii w branży budowlanej. Kierowcą był ich 33-letni polski pracodawca, który przebywał w Pittem z rodziną i trójką małych dzieci.
na podst. "Nasz Dziennik", JG, PAP