W nocy z 7 na 8 lutego 1943 r., przed zamordowaniem mieszkańców Parośli, oddział zaatakował posterunek niemieckiej policji we Włodzimiercu. Po jego zajęciu sotnia skierowała się do Parośli. Wieś liczyła 42 zagrody, została otoczona przez upowców, którzy podając się za radziecką partyzantkę chcieli „zabezpieczyć” ludność wsi przed represjami ze strony Niemców.
Mieszkańców wyprowadzili z domów, kazali położyć się im na ziemi. Związali wszystkim ręce, tak aby wyglądało to na „przymuszenie do pomocy” przez rzekomych partyzantów. Napastnicy przy użyciu noży i siekier wymordowali w ten sposób ponad 170 Polaków, w tym także kobiety i dzieci. Jedynie nielicznym (wedle relacji 8-12 osobom, głównie dzieciom) udało się uciec. Ofiary pochowano we wspólnym grobie. Po dziś dzień w rejonie nieistniejącej już wsi znajduje się zbiorowa mogiła zamordowanych na początku rzezi wołyńskiej Polaków.
Rzeź zamieszkującej województwo wołyńskie mniejszości polskiej, dokonywana przez oddziały UPA trwała rok. Szacuje się, że w jej trakcie zginęło 50-60 tysięcy Polaków. Podobne wydarzenia miały miejsce w pierwszej połowie 1944 roku we wschodniej Małopolsce.
Celem ukraińskich nacjonalistów było oczyszczenie tych terenów z ludności polskiej, co utrudniłoby Polakom rozciągnięcie kontroli wojskowej nad nimi w okresie po wyzwoleniu spod nazistowskiej okupacji. Spodziewano się, że przyczyni się to do przyłączenia Wołynia i Małopolski Wschodniej do niepodległej Ukrainy.
Na podst. twojahistoria.pl, muzeum1939.pl
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.