System Baltic Pipe rozpoczyna się na Morzu Północnym tzw. wpinką – połączeniem z biegnącym z Norwegii do Europy Zachodniej gazociągiem Europipe II. W miejscu odgałęzienia Baltic Pipe zainstalowano na dnie morskim PLEM (Pipeline End Manifold), 215-tonową konstrukcję wielkości domu jednorodzinnego. Stamtąd gazociąg trasą długości 105 km biegnie w kierunku zachodnich wybrzeży Danii. Na brzeg wchodzi pod plażą Houstrup, dalej rura biegnie do terminala gazowego Nybro, który musiał zostać specjalnie rozbudowany.
Po przekroczeniu Półwyspu Jutlandzkiego, gazociąg pokonuje po dnie cieśninę Mały Bełt i wyspę Fionia (Fyn). Przed cieśniną Wielki Bełt Baltic Pipe zostało podłączone do duńskiego systemu przesyłowego, od którego odgałęzia się na kolejnej wyspie Zelandia (Zeeland). Gazociąg opuszcza duński ląd w zatoce Faxe, przechodząc wcześniej przez specjalnie dla niego zbudowaną tłocznię Everdrup. Do tego punktu za budowę odpowiadał duński operator Energinet, choć polski Gaz-System partycypował finansowo w budowie tłoczni. Również Gaz-System odpowiadał za budowę wyjścia gazociągu z lądu na otwarte morze. W tym celu należało przewiercić się pod nadbrzeżnym klifem za pomocą miniaturowej tarczy TBM. Podobną metodę zastosowano przy wyjściu na polski brzeg.
Z zatoki Faxe gazociąg biegnie 275-kilometrową trasą przez wody terytorialne Danii, duńską i szwedzką strefę ekonomiczną, a na południe od Bornholmu wchodzi do strefy ekonomicznej Polski, na polskie wody terytorialne i dociera na brzeg koło Pogorzelicy w województwie zachodniopomorskim. Po drodze krzyżuje się m.in. z gazociągami Nord Steram 1 i 2. Już na terenie Polski – poprzez tzw. zespół zaporowy w Niechorzu i węzeł Płoty – łączy się z polskim systemem w tłoczni Goleniów. Właścicielem i operatorem tej części jest Gaz-System.
1 października cały system, zdolny transportować do Polski 10 mld m3 gazu, ruszy z ograniczoną przepustowością z powodu opóźnień na budowie w Danii. Latem 2021 r. na kilka miesięcy prace zawieszono z powodu podważenia w Danii pozwolenia środowiskowego. Do skończenia systemu Duńczycy mają jeszcze 40-kilometrowy odcinek na wschodniej Jutlandii oraz 38-kilometrowy po drugiej stronie cieśniny Mały Bełt – na wyspie Fionia. Dlatego do końca 2022 r. gaz będzie płynął, częściowo wykorzystując duński system przesyłowy. Cały system ma ruszyć z pełną mocą od 1 stycznia 2023 r.
na podst. "Nasz Dziennik", JG, PAP
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.