Ministerstwo obrony Tajwanu przekazało w piątek, że do godziny 17 czasu lokalnego (godz. 11 w Polsce) Chiny skierowały w rejon Cieśniny Tajwańskiej 68 samolotów bojowych i 13 okrętów wojennych. Zdaniem strony tajwańskiej, część z tych sił miała przekroczyć medianę cieśniny.
Ćwiczenia wojsk Chin w Cieśninie Tajwańskiej
W ocenie resortu obrony Tajwanu, działania ChRL zagrażają zachowaniu statusu quo w Cieśninie Tajwańskiej. W przekazanym komunikacie potępiono działania armii chińskiej i podkreślono, że „demokracja” i „wolność” Tajwanu nadal będą chronione przed zagrożeniem.
W reakcji na ćwiczenia wojsk Chin, Tajwańczycy zmobilizowali własne samoloty bojowe i okręty wojenne, celem monitorowania sytuacji. Uruchomiono przy tym systemy obrony przeciwrakietowej.
O godz. 15.30 czasu polskiego tajwański resort obrony przekazał informacje o pojawieniu się 49 samolotów wojskowych w strefie identyfikacji obrony powietrznej (ADIZ) kraju. Jak wyjaśniono, liczba ta różni się od podanej wcześniej, ponieważ nie zostały do niej wliczone samoloty poruszające się po zachodniej stronie mediany.
Pelosi w Tajpej
Sytuacja pomiędzy Pekinem a Waszyngtonem i Tajpej zaogniła się po tym, jak Nancy Pelosi odwiedziła Tajwan, gdzie spotkała się z tamtejszymi liderami politycznymi. Pelosi we wtorek wylądowała na lotnisku w Tajpej, a w środę wystąpiła w tajwańskim parlamencie oraz spotkała się z prezydent Tajwanu Tsai Ing-wen. Była to pierwsza wizyta tak wysokiej rangi amerykańskiego polityka na wyspie od 1997 r.
To właśnie po przybyciu amerykańskiej polityk na wyspę chińska armia ogłosiła wielodniowe manewry w regionie. MSZ Chin oświadczyło, że jej wizyta jest "kompletną farsą", a Stany Zjednoczone naruszają suwerenność Państwa Środka pod pretekstem walki o demokrację.
Chiny nie uznają Tajwanu za oddzielne państwo i uważają wyspę za własne terytorium. W stosunkach międzynarodowych przyjmują zasadę "jednych Chin" oznaczającą, że państwo reprezentuje wyłącznie władza w Pekinie. Z kolei Tajpej uznaje siebie za prawowitą władzę nad Chinami kontynentalnymi.
Komentatorzy zwracają uwagę, że spowodowane tą wizytę napięcie pomiędzy Pekinem a Waszyngtonem osiągnęło poziom niespotykany od dziesięcioleci.