Największe problemy z pożarami są w portugalskim Aveiro na północy kraju, w Leirii w części centralnej kraju i Setubalu leżącym w odległości 50 km na południe od Lizbony, a także na południu w Faro.
„Płonie cały kraj” – pisze Jornal de Notícias.
Od poniedziałku w Portugalii ogłoszono stan wyjątkowy i przedłużono go do niedzieli włącznie. Obecnie w kraju termometry pokazują do 45 stopni ciepła.
Dla turystów stan wyjątkowy oznacza, że w lasach nie wolno palić ognisk, ograniczany jest również sam pobyt w lasach. Zabronione są również fajerwerki.
Pożary w Portugalii szerzą się i z powodu suszy, i mocnego wiatru. Jednakże odpowiedzialne urzędy utrzymują, że niemało pożarów wybuchło również z powodu niedbalstwa, a część, jak twierdzą, została spowodowana umyślnie. Z tego powodu w kraju zatrzymano szereg osób.
Ze wstępnych oficjalnych danych wynika, że w ciągu 6 dni w pożarach ucierpiało co najmniej 130 osób, z nich dwie osoby odniosły ciężkie obrażenia. Teren zniszczony przez pożogę zbliża się do granicy 100 kilometrów kwadratowych.