Szanghaj, uznawany za najbogatsze miasto Chin, przez dwa miesiące był w lockdownie w związku z falą zakażeń wariantem koronawirusa omikron. Większość krajów świata złagodziła restrykcje po zaszczepieniu znacznego odsetka ludności, ale rząd w Pekinie obstaje przy strategii „zero covid” i dąży do całkowitej eliminacji wirusa.
„Niekończące się testy na COVID-19 nie są po to, by potwierdzić mój stan zdrowia, ale są moim biletem wyjazdowym. To niedorzeczne” – poskarżyła się dziennikowi „South China Morning Post” mieszkanka Szanghaju Helena Shu. Zamiar wyjazdu z miasta w związku ze strategią „zero covid” wyraża wielu mieszkańców, w tym obcokrajowców.
na podst. "Nasz Dziennik", APW, PAP