Według Gortera, na pokładzie Boeinga 777 było co najmniej 154 Holendrów, 27 Australijczyków, 23 Malezyjczyków, 11 Indonezyjczyków, sześciu Brytyjczyków, czterech Niemców, czterech Belgów, trzech Filipińczyków i Kanadyjczyk, zaś narodowość pozostałych 47 pasażerów nie jest znana. Wszystkich 15 członków załogi było Malezyjczykami.
Wcześniej w czwartek holenderski premier Mark Rutte oświadczył, iż była to "być może najtragiczniejsza katastrofa lotnicza w dziejach Holandii". Również dziś Holandia nie zabiera głosu na temat możliwego zestrzelenia samolotu. Mowa jest o tragicznym wypadku.
Australijskie media podały, że ponad stu pasażerów zestrzelonego samolotu leciało na konferencję ht. AIDS, która w weekend zaczyna się w Melbourne.
Prawie jedną trzecią pasażerów malezyjskiego boeinga stanowili badacze, pracownicy służby zdrowia i działacze. Wszyscy byli specjalistami od HIV/AIDS - piszą dzienniki "The Australian" i "Sydney Morning Herald".
Według nich w piątek delegaci na konferencję zostali poinformowani, że ok. stu z ich kolegów było na pokładzie samolotu. Agencja AFP zaznacza, że doniesienia nie zostały jeszcze potwierdzone.
"Sydney Morning Herald" pisze, że wśród zabitych jest Holender Joep Lange, były prezes międzynarodowego stowarzyszenia do walki z AIDS.
Obecna szefowa tego stowarzyszenia Francuzka Francoise Barre-Sinoussi nie była w stanie potwierdzić, czy na pokładzie samolotu, który rozbił się na Ukrainie, było 108 uczestników konferencji. Poinformowała jednak, że 20. międzynarodowa konferencja na temat epidemii AIDS nie zostanie odwołana. (PAP)