Największe oburzenie wywołały jednak słowa o tym, że „Rosjanie posługują się terminologią partii nazistowskiej i teraz na Kremlu otwarcie mówią o ostatecznym rozwiązaniu kwestii ukraińskiej”.
– Tak o nas teraz mówią w Moskwie. Podobnie, jak naziści mówili o ostatecznym rozwiązaniu kwestii żydowskiej. To dotyczy nas, naszego życia. Cały świat słyszy o tej tragedii. A ona wygląda tak, jak sytuacja w Europie 80 lat temu – powiedział w Knesecie prezydent Ukrainy.
Słowa te spotkały się z ostrą reakcją polityków i mediów izraelskich. – Gdyby przemówienie Zełenskiego zostało wygłoszone w normalnych czasach, powiedziano by, że balansuje on na granicy negowania Holokaustu. Wojna jest zawsze straszna, ostrzały i okupacja są potworne dla narodu ukraińskiego, ale jakiekolwiek porównanie zwyczajnej wojny, jakkolwiek by była trudna, do zagłady milionów Żydów w komorach gazowych w ramach ostatecznego rozwiązania jest kompletnym zniekształceniem historii – skrytykował przemówienie Juwal Sztejnic, lider prawicowego Likudu.
Izraelskie media, w tym dziennik „Haarec”, podkreślały w komentarzach na temat niedzielnego przemówienia prezydenta Ukrainy poirytowanie wielu polityków z powodu porównania wojny na Ukrainie do Holokaustu, pisząc, że Zełenski rozpaczliwie próbuje utrzymać swój kraj na pierwszych stronach gazet. Długi artykuł wyliczający oburzonych przemówieniem Zełenskiego opublikował również związany z dziennikiem „Jediot Achronot” portal Ynet.
Dodatkowo Zełenski wzbudził kolejne kontrowersje przypominając w swoim wystąpieniu niedawny rosyjski atak rakietowy na Babi Jar pod Kijowem, miejsce egzekucji 100-150 tys. osób, w tym ponad 30 tys. Żydów zamordowanych w ciągu dwóch dni w 1941 roku. Tyle tylko, że jak podkreślają komentatorzy, to Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) odpowiada za eksterminację Żydów w leśnym wąwozie Babi Jar, pod nadzorem niemieckim, a przykład ten ilustruje przestępczą działalność OUN i Ukraińskiej Powstańczej Armii, o czym mówił kilka lat temu minister edukacji Ukrainy Dmytro Tabacznyk.
Komentator izraelskiego dziennika zwraca uwagę na fakt, że przemówienia prezydenta Ukrainy mają w sobie wiele kalkulacji, chłodu i pragmatyczności. A we wszystkich swoich poprzednich mowach, m.in. do Europarlamentu, Bundestagu i Kongresu, Zełenski ostro krytykował rządy za niedostateczną pomoc Ukrainie i próbował wymusić zamknięcie nieba nad Ukrainą i wprowadzenie wojsk NATO na jej terytorium, co niechybnie wywołałoby początek III wojny światowej. Należy podchodzić bardzo ostrożnie do wystąpień i przemówień Zełeńskiego, ponieważ logiką jego narracji jest rozszerzenie konfliktu na kraje trzecie i w ten sposób wywołanie konfliktu zbrojnego na większą skalę, co zadowoliłoby wyłącznie władze Ukrainy, natomiast państwa sąsiednie pogrążyłyby się w wojennej pożodze. Trzeba żywić nadzieję, że scenariusz pisany przez prezydenta Ukrainy nie zostanie zrealizowany, a wojna nie rozleje się na Europę i cały świat.