Rzecznik Hamasu, radykalnego ugrupowania, które kontroluje Strefę Gazy, powiedział, że nie będzie zgody na zawieszenie broni bez wcześniejszego kompleksowego porozumienia w sprawie konfliktu z Izraelem.
W komunikacie, opublikowanym we wtorek nad ranem, zbrojne skrzydło Hamasu nie tylko zdecydowanie odrzuciło egipską ofertę rozejmu, ale jeszcze zagroziło "intensyfikacją" konfliktu z Izraelem.
Tymczasem Ismail Hanija, jeden z politycznych liderów Hamasu, stwierdził w poniedziałek wieczorem, nie odnosząc się jednak konkretnie do propozycji Egiptu, że jego ugrupowanie jest otwarte na każdą inicjatywę, która może doprowadzić do zakończenie przemocy w Strefie Gazy.
Izraelskie źródła rządowe podały w poniedziałek późnym wieczorem, że we wtorek rano zbierze się izraelski gabinet bezpieczeństwa, w skład którego wchodzą najważniejsi ministrowie, by omówić egipską propozycję.
O przyjęcie oferty Egiptu zaapelowała do Izraela i Hamasu Liga Arabska.
Egipt wystąpił w poniedziałek wieczorem z propozycją zawieszenia broni między Izraelem a Hamasem, które miałoby wejść w życie już we wtorek rano. Następnie obie strony miałyby podjąć w najbliższych dniach negocjacje w Kairze.
Plan ogłoszony w komunikacie wydanym przez egipski MSZ wzywa obie strony konfliktu do "natychmiastowego zawieszenia broni" przez powstrzymanie się od wszelkich operacji powietrznych, lądowych i morskich.
Od tygodnia, w odwecie za nasilający się ostrzał rakietowy Izraela przez Hamas, izraelskie lotnictwo atakuje wybrane cele w Stefie Gazy. Według źródeł palestyńskich, w atakach tych zginęło już 186 Palestyńczyków, a blisko 1300 zostało rannych. (PAP)