Preparat ten został opracowany przy użyciu technologii uważanej za bardziej tradycyjną, co, jak spodziewają się eksperci, pomoże rozwiać wątpliwości i sceptycyzm wśród niezaszczepionych mieszkańców.
„20 grudnia odbędzie się specjalne posiedzenie naszego Komitetu ds. Produktów Leczniczych Stosowanych u Ludzi, podczas którego rozpatrzony zostanie wniosek „Novavax” w sprawie szczepionki przeciwko COVID-19” – powiadomiła EMA na Twitterze w czwartek.
Szczepionka „Novavax” została opracowana z wykorzystaniem technologii, stosowanych już od kilkudziesięciu lat w szczepionkach przeciw wirusowemu zapaleniu wątroby typu B i krztuścowi. Obecnie dopuszczone w UE cztery szczepionki przeciwko COVID-19 stworzone zostały przy użyciu bardziej nowoczesnych technologii.
„Pfizer/BioNTech” i „Moderna” wykorzystują w swoich preparatach technologię mRNA, która nauczyła komórki organizmu wytwarzać nieszkodliwe białka znajdujące się na powierzchni wirusa wywołującego COVID-19. To powoduje, że układ odpornościowy tworzy przeciwciała zdolne do walki z prawdziwym wirusem.
Tymczasem „AstraZeneca” i „Johnson & Johnson” stosowali w swoich szczepionkach znacznie bardziej ugruntowaną, ale wciąż stosunkowo nową technologię wektorów, która używa genetycznie zmodyfikowanego wirusa grypy jako „wektora” do przekazywania instrukcji genetycznych komórkom.
Jednak „Novavax” stosuje w swoim preparacie małe cząsteczki, wyprodukowane w laboratorium z białka igły koronawirusa. Decyzja firmy o zastosowaniu tej wypróbowanej i przetestowanej technologii wzbudziła nadzieje, że może ona pomóc zmniejszyć sceptycyzm ludzi wobec szczepionek.
„Novavax”, z siedzibą w Maryland w USA, twierdzi, że skuteczność jej szczepionki przeciw COVID-19 wynosi 90 proc.
Komisja Europejska (KE) ogłosiła w sierpniu, że podpisała umowę przedwstępną na pozyskanie do 200 mln dawek tej szczepionki.
Na podst. ELTA