Media donosiły, że na podsłuchu miał być m.in. telefon komórkowy kanclerz Angeli Merkel.
Przebywajaca obecnie z wizyta w Chinach niemiecka kanclerz powiedziała, że jeżeli zarzuty się potwierdzą, będzie to poważna sprawa.
Kanclerz podkreśliła, że kraje, które uważają się za partnerów na arenie międzynarodowej, nie szpiegują się wzajemnie, gdyż tego typu działania są sprzeczne z zasadą wzajemnej współpracy.
Merkel przebywa w Chinach z wizytą, podczas której m.in. podpisano kontrakt na dostawy do Państwa Środka 100 śmigłowców produkowanych przez koncern Airbus.
Z podawanych przez media informacji wynika, że zatrzymany 31-letni pracownik niemieckiego wywiadu BND dobrowolnie zaoferował swe usługi Amerykanom. Przez dwa lata miał działać jako podwójny agent i wykraść w tym czasie 218 poufnych dokumentów, z których trzy dotyczyły komisji parlamentarnej ds. NSA. Suma uzyskana przez niego za sprzedaż dokumentów opiewa na 25 tys. euro.
MPA, PAP, naszdziennik.pl