„Takie incydenty nie mają wpływu na bezpieczeństwo reaktora. Gdyby jednak doszło do pożaru transformatora, uruchomienie białoruskiej elektrowni jądrowej do eksploatacji przemysłowej będzie musiało zostać odłożone na czas niezbędny do naprawy sprzętu” – poinformował belatom.by.
Rzecznik białoruskiego Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych Witalij Nowicki zapewnił, że incydent w białoruskiej elektrowni atomowej nie leży w kompetencjach jego resortu, ponieważ „na 200 procent, nie było tam pożaru”.
Eduard Swirid, szef Białoruskiego Centrum Informacyjnego Elektrowni Atomowych, poprosił o oczekiwanie na oficjalny komentarz, który obecnie przygotowuje.
Elektrownia atomowa w Ostrowcu znajduje się 50 km od Wilna. Będzie składać się z dwóch bloków o mocy 1200 MW. Litwa krytykuje projekt, który zdaniem przedstawicieli kraju jest realizowany z naruszeniem wymogów bezpieczeństwa jądrowego.
Na podst. ELTA