W Polsce masowo były wysyłane SMS-y z przestrogą, żeby w sobotę i niedzielę (18 i 19 kwietnia) ludzie nie wychodzili na dwór, nie wietrzyli mieszkań, a z balkonów usunęli rośliny i kwiaty. Do akcji musiało wkroczyć Ministerstwo Klimatu, które zaprzeczyło pojawiającym się informacjom, że nad Polskę nadciąga „radioaktywna chmura” z Czarnobyla. Stosowne służby uspokajały również mieszkańców Litwy twierdząc, że wiatr wieje w inną stronę i zagrożenia radioaktywnego skażenia powietrza nie ma. Zagrożenie jednak było realne, gdyż np. Kijów w końcu ubiegłego tygodnia był najbardziej zanieczyszczonym miastem na świecie. W sobotę, według indeksu IQAir, zanieczyszczenie powietrza w stolicy Ukrainy wynosiło 163 punkty, przy normie 50 pkt.
Katastrofa w Czarnobylu, której skutki są i będą jeszcze długo odczuwalne, wydarzyła się 26 kwietnia 1986 roku. Najgorsze było to, że ówczesne władze ZSRR starały się ukryć ten fakt i zbagatelizowały skutki awarii, w wyniku której do atmosfery trafiło 190 ton radioaktywnych materiałów, a skażenie powietrza było 400 razy większe niż podczas wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie w 1945 roku. Jako pierwsi o niebezpiecznym dla życia zagrożeniu poinformowali Szwedzi, a radioaktywna chmura znad Czarnobyla skaziła powietrze nad połową Europy. Nie będąc już w stanie dłużej ukrywać faktu awarii na elektrowni jądrowej władze radzieckie dopiero po upływie 36 godzin przystąpiły do likwidacji skutków awarii i ewakuacji ludności z zagrożonych terenów. Swoje domy na zawsze opuściło 116 tys. osób. W kolejnych latach ze 170 miejscowości Ukrainy, Rosji i Białorusi ewakuowano jeszcze 220 tys. ludzi.
Do likwidacji skutków awarii były rzucone ogromne siły. W latach 1986-1992 w pracach usuwających skutki awarii w Czarnobylu, wzięło udział od 600 tysięcy do miliona osób. Ponad 7 tys. osób pochodziło z Litwy. ZSRR nigdy nie ujawniło, ile z tych osób przeżyło ani w jakim były stanie zdrowotnym. Oficjalnie twierdzono, że na skutek awarii śmierć poniosło 56 osób. Ile ludzi ucierpiało w kolejnych latach dotychczas nie wiadomo. Radioaktywne skażenie objęło 23 proc. terytorium Białorusi, 7 proc. Ukrainy, zachodnią część Rosji oraz powierzchnie niektórych krajów Europy Wschodniej. Po kilku czy kilkunastu latach od awarii w wyniku napromieniowania zmarło 34 499 osób, które brały bezpośredni udział w pracach przy usuwaniu skutków czarnobylskiej katastrofy, a 3,5 mln osób zachorowało.
Akademik Walerij Legasow, który kierował pracami likwidującymi, w drugą rocznicę katastrofy popełnił samobójstwo. Męczyła go nie tylko choroba popromienna, ale i wstyd za władze, dla których życie ludzkie nie było wartością nadrzędną. Jego tragiczny los, jak i wielu innych osób, posłużyło kanwą do serialu amerykańskiego „Czarnobyl”, który zdobył uznanie krytyków i popularność wśród widzów na całym świecie. Jak informował „Tygodnik Wileńszczyzny”, niektóre sceny do serialu były kręcone w rejonie wileńskim, a mianowicie w osiedlu Kabiszki (wiejska gmina niemenczyńska).
Wokół elektrowni w Czarnobylu w promieniu 30 km powstała niezamieszkana strefa, w której na zmianę non stop pracuje około 3 tys. badaczy, naukowców itd. O katastrofie czarnobylskiej napisano wiele książek, powstało mnóstwo opracowań naukowych, nakręcono wiele filmów naukowych, dokumentalnych, fabularnych. Przed wybuchem pandemii koronawirusa Czarnobyl był chętnie odwiedzany przez turystów z zagranicy. Działalność siłowni nad Prypecią została całkowicie wstrzymana w roku 2000.
Zygmunt Żdanowicz
„Tygodnik Wileńszczyzny”