"Te wybory potwierdziły demokratyczny kurs narodu ukraińskiego" - zaznaczył na konferencji prasowej w Kijowie specjalny koordynator krótkoterminowej misji OBWE na wyborach Joao Soares. Dodał, że wybory cechowała wysoka frekwencja, a proces podliczania głosów zasadniczo odpowiadał procedurze.
"Władze podjęły wszelkie możliwe wysiłki, aby zapewnić przeprowadzenie wyborów w całym kraju mimo trudności w dwóch obwodach, gdzie zbrojne grupy próbowały zerwać wybory" - powiedział Soares. Poinformował, że obserwatorzy zanotowali przypadki zastraszania niektórych kandydatów na prezydenta m.in. poprzez podpalenia biur i domów.
We wstępnych wnioskach misji wśród najważniejszych niedostatków wymieniono problemy z przeprowadzeniem kampanii i głosowaniem w obwodach donieckim i ługańskim, a także problemy techniczne, które doprowadziły do kolejek w lokalach wyborczych.
Zwrócono też uwagę na atak hakerski na system Centralnej Komisji Wyborczej, co doprowadziło do przerw w przekazywaniu i opracowywaniu wyników wyborów.
Misja OBWE oceniła, że ukraińskie ustawodawstwo wyborcze generalnie odpowiada wymogom demokratycznych wyborów.
Szef delegacji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE Ilkka Kanerva wyraził ubolewanie, że wielu obywateli nie mogło oddać głosu w obwodach donieckim i ługańskim oraz na Krymie. Podkreślił przy tym, że jest pod wrażeniem frekwencji w pozostałych regionach.
Według niego kluczowe znaczenie ma teraz dla Ukrainy skoncentrowanie się na przyszłych wyborach parlamentarnych i reformie konstytucyjnej. "OBWE i my - ZP OBWE - będziemy gotowi pomóc Ukrainie na tej drodze" - zadeklarował.
W międzynarodowej misji obserwacyjnej podczas wyborów na Ukrainie uczestniczyło ponad 1,2 tys. obserwatorów z 47 państw, w tym ponad tysiąc długo- i krótkoterminowych obserwatorów OBWE/ODIHR (Biuro Instytucji Demokratycznych i Praw Człowieka), 116 parlamentarzystów i przedstawicieli ZP OBWE, 46 przedstawicieli Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, 18 ze Zgromadzenia Parlamentarnego NATO oraz 14 z Parlamentu Europejskiego. PAP