O zatrzymaniu poinformował lider zespołu Adam "Nergal" Darski na profilu zespołu na Facebooku. "Zostaliśmy zatrzymani przez służby imigracyjne pod pretekstem złych wiz. Kiedy powiedziałem, że nie ruszymy się z klubu bez obecności kogoś z polskiej ambasady, zagrozili, że wywiozą nas siłą. Zabrali nas busem w towarzystwie ok. 10 funkcjonariuszy" – napisał.
Noc członkowie grupy spędzili w areszcie deportacyjnym FMS w Jekaterynburgu. Rano stanęli przed sądem.
"Polscy muzycy w ciągu 60 dni powinni zapłacić karę administracyjną, a także w rozsądnym terminie w sposób kontrolowalny opuścić terytorium Federacji Rosyjskiej" - orzekła sędzia Jekaterina Gryn. Darskiemu i jego kolegom przysługuje prawo do odwołania się od tej decyzji w ciągu 10 dni. Nie zostaną oni ponownie umieszczeni w areszcie.
ITAR-TASS zauważyła, że prawo Rosji nie precyzuje, co oznacza użyte przez sędzię określenie "rozsądny termin". Gryn wyjaśniła natomiast, że "kontrolowalny wyjazd" oznacza, że "funkcjonariusze FMS monitorują przejazd sprawców naruszenia przepisów migracyjnych do granicy państwowej i odnotowują ich wyjazd".
Cytowany przez rosyjską agencję Nergal przekazał, że Behemoth odwołał już planowany na 25 maja koncert w Moskwie. "Mamy nadzieję, że jeszcze przyjedziemy na tournee do Rosji" - oświadczył.
ITAR-TASS podała, że do Jekaterynburga zespół przyjechał z Murmańska, gdzie FMS już wszczęła przeciwko niemu postępowanie administracyjne, nakazując wyjazd z Rosji.
Według rosyjskich mediów grupa odwiedziła też Tomsk, Chabarowsk, Władywostok i Nowosybirsk. Jej koncerty w tych miastach były zakłócane przez protestujących aktywistów rosyjskiej Cerkwi prawosławnej i środowiska nacjonalistyczne, którym nie podoba się wizerunek zespołu Behemoth.
W Moskwie przeciwko koncertowi polskiego zespołu protestował ruch Wola Boża, kierowany przez znanego blogera Dmitrija Enteo. Zwrócił się on do mera rosyjskiej stolicy Siergieja Sobianina o odwołanie występu.
"Program koncertowy grupy jest nasycony elementami obrażającymi uczucia wierzących (co w Rosji jest przestępstwem), otwartymi wezwaniami do mordowania chrześcijan i palenia świątyń (czego nie można ocenić inaczej, niż jako ekstremizm), a także siejącymi nienawiść religijną i propagującymi brutalność wśród młodzieży" - oznajmiła Wola Boża. PAP Life
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.