Przemawiając podczas Marszu amerykański prezydent podkreślił, że „każde dziecko jest bezcennym i świętym darem Boga”.
Trump zwrócił uwagę na obecność na marszu dziesiątek tysięcy młodych ludzi. „Są w sercu Marszu dla Życia. To wasze pokolenie czyni z Ameryki naród prorodzinny i wspierający życie” – mówił prezydent USA.
Zadeklarował, że nie wesprze żadnego ustawodawstwa, które osłabiałoby ochronę życia nienarodzonych. „Nienarodzone dzieci nigdy nie miały silniejszego obrońcy w Białym Domu” – dodał.
„Ja walczę dla was, a wy walczycie dla tych, którzy nie mają głosu. I zwyciężymy! (...) Razem jesteśmy głosem pozbawionych głosu” – mówił prezydent.
Ostro skrytykował skrajnie proaborcyjne stanowisko Demokratów, dopuszczających ją aż do chwili urodzenia.
Marsze dla Życia odbywały się także w innych miastach USA w okolicach dnia 22 stycznia, kiedy przypada rocznica decyzji Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych z 1973 r. o legalizacji aborcji w całym kraju. Głosami siedmiu sędziów przeciwko dwóm zezwolił on na przerywanie ciąży na terenie całego kraju.