Pomysł umieszczenia w konstytucji zapisu o płacy minimalnej, która miesięcznie nie mogłaby być niższa niż 4 000 franków (ok. 4500 USD), wyszedł od związków zawodowych. Gdyby tak się stało, Szwajcaria miałaby najwyższe gwarantowane wynagrodzenie na świecie.
Związkowcy argumentowali, że taki zapis jest konieczny ze względu na bardzo wysoki koszt utrzymania w miastach takich jak Genewa czy Zurych. Wskazywali na znaczne koszty wynajmu mieszkania, opieki medycznej i żywności.
Przeciwnicy takiego rozwiązania twierdzą, że podniosłoby ono koszty produkcji i przyczyniło się do wzrostu bezrobocia. Większość nisko opłacanych osób pracuje w sektorze usług, branży hotelarskiej i gastronomicznej. W tej grupie większość stanowią kobiety.
Szwajcaria, najbogatszy kraj świata, nie ma płacy minimalnej. Średnia płaca w tym kraju wynosi 33 franki (37 USD) za godzinę.
Według Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) obecnie najwyższe na świecie minimalne wynagrodzenie (z uwzględnieniem siły nabywczej) obowiązuje w Luksemburgu (10,66 dol. za godz.), Francji (10,60), Australii (10,21), Belgii (9,97) i Holandii (9,48).
W niedzielę Szwajcarzy głosowali także w kilku innych referendach.
Szwedzka telewizja podała, że ok. 52 proc. Szwajcarów wyraziło sprzeciw wobec rządowych planów kupienia 22 myśliwców Gripen, produkowanych przez szwedzkiego Saaba. Za kupnem było 48 proc. głosujących. Media zapowiadały wcześniej, że głosy w tej sprawie rozłożą się mniej więcej po równo.
Nowe samoloty, których wartość szacuje się na 3,5 mld USD, miały zastąpić przestarzałe amerykańskie myśliwce Northrop F-5 Tiger II.
W osobnym głosowaniu ok. 63 proc. osób opowiedziało się również za wprowadzeniem dożywotniego zakazu pracy z dziećmi dla skazanych za pedofilię.
W Szwajcarii referendum jest często wykorzystywanym mechanizmem demokracji bezpośredniej. Co roku mieszkańcy tego kraju głosują w kilku plebiscytach ogólnokrajowych i wielu lokalnych. PAP