„Będę opierał się na oficjalnych oświadczeniach przedstawicieli Rosji, że każde wezwanie do tego, aby Rosja oddała Estonii rzekomo „zaaneksowane” terytoria, jest niedopuszczalne. To samo można powiedzieć też o żądaniach, aby nasz kraj wypłacił jakieś odszkodowania za „okupację sowiecką”. Tematy te zostały zamknięte raz na zawsze” – stwierdził ambasador Rosji.
Według Pietrowa, „takie apele bardzo szkodzą stosunkom rosyjsko-estońskim oraz utrudniają poprawę ich klimatu i rozwój”.
Komisja, utworzona przy Ministerstwie Sprawiedliwości Estonii, oszacowała szkody wyrządzone krajowi przez okupację sowiecką na 1,2 mld euro.
Wcześniej szef estońskiego MSW Mart Helme oświadczył, że Rosja do tej pory nie oddała Estonii 5,2 proc. terytorium. Minister podkreślił, że Estonia jest gotowa czekać na rozwiązanie problemu na podstawie prawa międzynarodowego.
Na mocy rosyjsko-estońkiego pokojowego traktatu z Tartu z 1920 r. część rejonu pieczorskiego i miasto Janilin (Iwangorod) należały do Estonii, ale po aneksji w 1940 r. terytoria te przypadły Rosji.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych wielokrotnie powtarzało, że po „przystąpieniu” Estonii do ZSRR traktat pokojowy z Tartu wygasł.
Na podst. ELTA