„Pierwsze uruchomienie reaktora oczekiwane jest w styczniu, to będzie zależało od operacji rozruchowych. Potem planowane jest włączenie do sieci (krajowej sieci elektrycznej)” – powiedział Filimonau. Potem uściślił, że chodzi raczej o koniec stycznia.
Do końca roku do elektrowni powinno trafić paliwo jądrowe z Rosji. Wcześniej białoruski operator elektrowni, którą pod Ostrowcem buduje rosyjski Rosatom, zapowiadał, że pierwszy z dwóch reaktorów zostanie uruchomiony w grudniu tego roku.
Białoruska elektrownia jądrowa powstaje w obwodzie grodzieńskim, około 20 km od miejscowości Ostrowiec. Elektrownia będzie się składać z dwóch bloków energetycznych, z których każdy ma reaktor o mocy do 1200 megawatów.
Uruchomienie pierwszego reaktora zapowiadano dotąd na grudzień 2019 r., drugiego – na lato 2020 r. Według planów elektrownia ma produkować 18 mld kilowatogodzin energii elektrycznej rocznie.
Obiekt jest chroniony przez białoruskie wojsko.
Obawy i zastrzeżenia w związku z budową białoruskiej elektrowni niejednokrotnie wyrażała Litwa, która zarzuca Białorusinom niedopełnianie procedur bezpieczeństwa, a elektrownię określa jako „rosyjski projekt geopolityczny”. Siłownia powstaje w odległości ok. 50 km od Wilna.
Przed tygodniem na Litwie przeprowadzono ćwiczenia na wypadek awarii w elektrowni jądrowej w Ostrowcu.
Na podst. RP, PAP, inf. wł.