Netanjahu, przemawiając na cotygodniowym posiedzeniu rządu, ostrzegł, że Izrael odpowie, zgodnie z własnym uznaniem, na wszelkie próby jednostronnego utworzenia przez Palestyńczyków swojego państwa.
Szef rządu przypomniał, że wznawiając negocjacje pokojowe, strona palestyńska zobowiązała się zawiesić wszelkie starania o przyłączenie państwa palestyńskiego do ONZ-owskich agend i międzynarodowych układów. Mimo to, we wtorek palestyński prezydent Mahmud Abbas ogłosił, że Palestyńczycy natychmiast wznawiają starania o szersze uznanie ich państwowości w ONZ oraz że podpisał wnioski o przyjęcie Palestyny do 15 ONZ-owskich agend i konwencji międzynarodowych.
"Robiąc tak, Palestyńczycy poważnie naruszyli porozumienia, jakie osiągnęliśmy dzięki pomocy Stanów Zjednoczonych" - powiedział Netanjahu.
Premier Izraela ostrzegł też Palestyńczyków, że postępując wbrew wcześniejszym ustaleniom nie osiągną zamierzonych celów.
"Doprowadzą do utworzenia swojego państwa tylko poprzez bezpośrednie negocjacje, a nie przez puste proklamacje lub jednostronne posunięcia, które tylko odsuną perspektywę porozumienia. (...) Odpowiemy na takie jednostronne ruchy tym samym. Chcemy kontynuować rozmowy, ale nie za wszelką cenę" - podsumował Netanjahu.
Negocjacje pokojowe zostały wznowione dzięki staraniom Waszyngtonu w lipcu ubiegłego roku. Władze palestyńskie zobowiązały się wówczas, że na czas rozmów, tj. do 29 kwietnia, zawieszą starania o przyłączenie państwa palestyńskiego do 63 ONZ-owskich agend i międzynarodowych układów. W zamian Izrael zobowiązał się do wypuszczenia w czterech grupach na wolność 104 Palestyńczyków od lat przebywających w izraelskich więzieniach; trzy grupy wyszły już na wolność.
W czwartek strona palestyńska przekazała Izraelowi listę ośmiu warunków, od których spełnienia uzależnia kontynuowanie negocjacji. Chodzi m.in. o uznanie jako granic przyszłego państwa palestyńskiego granic z 1967 roku (sprzed wojny sześciodniowej) i zwolnienie nowej grupy więźniów (1200 osób).
W odpowiedzi strona izraelska odwołała uwolnienie czwartej grupy 26 palestyńskich więźniów z pierwszej rundy rozmów (pierwotnie miało to nastąpić 29 marca) do czasu wycofania palestyńskiego wniosku z ONZ.
Amerykańska dyplomacja zakładała, że porozumienie ramowe, mające służyć jako podstawa do trwałego układu pokojowego, uda się osiągnąć w kwietniu tego roku. Miało ono regulować kwestie m.in. wzajemnego uznania państw żydowskiego i palestyńskiego, bezpieczeństwa, wymiany terytoriów i ziem, przebiegu granic, sprawy palestyńskich przesiedleńców oraz statusu Jerozolimy, której wschodnią część Palestyńczycy uważają za swą stolicę.(PAP)