Obama odwiedza instytucje UE po raz pierwszy, od kiedy ponad 5 lat temu został prezydentem Stanów Zjednoczonych. Bruksela jest tylko przystankiem w jego rozpoczętej w poniedziałek podróży po Europie i na Bliski Wschód.
Rano w towarzystwie króla Belgów Filipa I i belgijskiego premiera Elio Di Rupo Obama odwiedził pola bitewne we Flandrii, gdzie rozegrały się zacięte bitwy I wojny światowej. Po szczycie UE - USA uda się do kwatery głównej NATO oraz wygłosi przemówienie w brukselskim Pałacu Sztuk Pięknych Bozar, poświęcone relacjom transatlantyckim oraz kryzysowi na Ukrainie.
W kontekście kryzysu na Ukrainie znaczenia nabrał też problem bezpieczeństwa energetycznego. UE chciałaby, aby negocjacje o wolnym handlu z USA doprowadziły do ułatwień w eksporcie amerykańskiego gazu skroplonego (LNG) do Europy, co byłoby jednym ze sposobów na ograniczenie zależności UE od gazu z Rosji. (PAP)