„Jesteśmy to winni ofiarom, by władze stanowczo sprawdziły żyjącą niewielką grupę osób pobierających świadczenia rentowe oraz wyciągnęły z tego konsekwencje” – powiedział dziennikowi „Neue Osnabrücker Zeitung” szef Centralnej Rady Żydów w Niemczech Josef Schuster. Jego zdaniem, „to sytuacja nie do przyjęcia”, by byli nazistowscy zbrodniarze i esesmani pobierali do tej pory rentę inwalidzką.
Z kolei holenderski eurodeputowany Paul Tang poinformował dziennik z Osnabrück, że wysłał w tej sprawie list do szefa Komisji Europejskiej Jean-Claude'a Junckera. W opinii Tanga, KE powinna sprawdzić liczbę takich beneficjentów świadczeń rentowych oraz dowody na to, czy byli oni zbrodniarzami wojennymi.
Deutsche Welle informuje, że według danych rządu niemieckiego, wojenną rentę inwalidzką na mocy Ustawy o zaopatrzeniu ofiar wojny z grudnia 1950 r. – Bundesversorgingsgesetz (BVG) – pobiera wciąż ponad 2 tys. osób poza granicami Niemiec. Wśród nich są byli kolaboranci III Rzeszy z krajów okupowanych oraz byli członkowie Waffen-SS, którzy zostali ranni w czasie działań wojennych.
Nowelizacja Ustawy BVG w 1998 r. wykluczyła jednak renty i świadczenia tym „ofiarom wojny”, które działały wbrew „zasadom humanitaryzmu oraz zasadom państwa prawa”. Jak informuje „Neue Osnabrücker Zeitung”, władze niemieckie są w trakcie sprawdzania danych czterech byłych esesmanów w Holandii. Sama przynależność do Waffen-SS nie jest jednak uznawana za powód do odmowy świadczeń.
Na podst. dw.com