Do zdarzenia doszło w mieście Christchurch. Uzbrojony mężczyzna wtargnął do świątyni, a o 14.45 czasu lokalnego, po zakończeniu porannych modlitw, meczet został otoczony przez oddziały specjalne. Wtedy też miało dojść do wymiany ognia. Rosyjska agencja TASS podała, że w czasie ataku w meczecie przebywało od 200 do 300 ludzi. Później doszło do strzelaniny również w meczecie Al-Nur i Masdżid Linwood.
Zamachowiec prowadził w internecie transmisję na żywo z zamachu.
Policja nie wyklucza, że ataki zostały przeprowadzone przez kilka osób będących w zmowie.
Aresztowano już cztery osoby. Według premiera Australii Scotta Morrisona, jednym z zatrzymanych jest Australijczyk.
Władze policyjne zaapelowały do obywateli Nowej Zelandii, by unikali odwiedzania miejsc kultu muzułmańskiego w całym kraju. Zaapelowano też do imamów, żeby nie otwierali drzwi meczetów. Mieszkańcom Christchurch nakazano pozostać w domach aż do odwołania.
W Nowej Zelandii islam wyznaje nieduża część mieszkańców. Łącznie mieszka tu 50 tys. muzułmanów, większość z nich – to emigranci z Pakistanu i Bangladeszu.
Christchurch liczy 350 tys. mieszkańców.
Na podst. PAP, ELTA