Rezultatem spotkania ambasadorów państw sojuszu jest wspólne oświadczenie na temat działań militarnych Rosji na Krymie. Treść dokumentu zostanie jednak opublikowana dopiero w najbliższych godzinach.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że we wspólnym oświadczeniu NATO wezwie międzynarodowe organizacje, jak UE i ONZ, do większego zaangażowania w poszukiwanie rozwiązania konfliktu, zaapeluje do Rosji o "deeskalację napięć" oraz do Ukrainy o ochronę praw mniejszości.
Sojusznicy zwrócą uwagę, że działania Rosji na Krymie są sprzeczne z międzynarodowymi traktatami, w tym z umowami między Rosją a Ukrainą, oraz z Memorandum Budapeszteńskim z 1994 roku, w którym Rosja, USA i Wielka Brytania wspólnie zobowiązały się do respektowania suwerenności i granic Ukrainy oraz do powstrzymania się od wszelkich gróźb użycia siły przeciwko integralności terytorialnej i niepodległości politycznej.
Siła sformułowań, zawartych we wspólnym oświadczeniu, była do końca przedmiotem negocjacji między krajami NATO. Część państw chciała tylko wyrazić "rozczarowanie" działaniami Rosji, podczas gdy inne pragnęły je "potępić".
Według źródeł dyplomatycznych na razie jest mało prawdopodobne, by sojusz podjął stanowcze decyzje w związku z kryzysem na Krymie, w tym aby zdecydował się na zamrożenie dialogu w ramach Rady NATO-Rosja (NRC). W 2008 roku, gdy rosyjskie wojska weszły do Gruzji, NATO zdecydowało się na zamrożenie kontaktów z Rosja, ale krok ten nie okazał się skutecznym środkiem nacisku wobec Moskwy. Współpracę w ramach NRC wznowiono po półtora kroku.
Źródła twierdzą, że Polska miała zabiegać o zwołanie posiedzenia Rady Północnoatlantyckiej w formacie ministrów spraw zagranicznych. Część państw sojuszu była temu przeciwna.
Niedzielne posiedzenie Rady Północnoatlantyckiej nie odbywało się w trybie art. 4 traktatu waszyngtońskiego, czego chciały m.in. Polska i Litwa. Artykuł ten stanowi, że strony traktatu "będą się wspólnie konsultowały ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze stron".
Rada Północnoatlantycka jest najwyższym organem decyzyjnym NATO. W jej skład wchodzą przedstawiciele wszystkich państw członkowskich, a jej obradom przewodniczy sekretarz generalny. Na jej forum przeprowadzane są m.in. konsultacje w sprawach bezpieczeństwa. PAP