Letta poinformował, że w piątek złoży dymisję na ręce prezydenta Giorgio Napolitano. Niemal pewne jest to, że szefem rządu – najmłodszym w historii Włoch - zostanie 39-letni Matteo Renzi, burmistrz Florencji.
Obecny kryzys rządowy jest rezultatem trwającej od dłuższego czasu rywalizacji politycznej między bardzo dynamicznym i cieszącym się wielką popularnością Renzim a starszym o kilka lat Lettą. Wybrany w grudniu w prawyborach nowy lider Partii Demokratycznej zarzucał premierowi zbyt wolne tempo wyprowadzenia kraju z ciężkiego kryzysu finansów i małą aktywność na rzecz realizacji zapowiadanych wielkich reform. Premier odpierał te zarzuty i deklarował, że nie ustąpi, o ile nie otrzyma wotum nieufności.
We czwartek dostał je faktycznie od kierownictwa Partii Demokratycznej, które w głosowaniu poparło tezy wcześniejszego wystąpienia Renziego, nawołującego do powołania nowego rządu, zdolnego w radykalny sposób zmienić kierunek prac i działać do 2018 roku. „Musimy wyjść z tego mokradła" - oświadczył lider PD w wystąpieniu.
"Nie będziemy wytaczać procesu rządowi, ale musimy otworzyć nowy rozdział" - powiedział Renzi, dziękując premierowi za 9 i pół miesiąca pracy na tym stanowisku.
Jeszcze przed głosowaniem kierownictwa swego macierzystego ugrupowania premier Letta odwołał oficjalną wizytę w Wielkiej Brytanii, zapowiedzianą na 24 i 25 lutego.
Powołany w kwietniu rząd centrolewica tworzy z centroprawicą wicepremiera Angelino Alfano. To frakcja, która pozostała w koalicji po wyjściu z niej ugrupowania Forza Italia Silvio Berlusconiego. PAP