Na leczenie na Litwie ukraińskich aktywistów, którzy zostali ranni podczas protestów w Kijowie, litewski rząd przeznaczył150 tys. litów, czyli prawie 44 tys. euro.
Obecnie w litewskich szpitalach przebywają trzy osoby z Ukrainy, w tym Dmytro Bułatow, przywódca ukraińskiego Automajdanu. Bułatow to jeden z organizatorów ruchu kierowców, który w ramach walki z władzami nękał najazdami samochodowymi domy wysokich urzędników państwowych. Zaginął 22 stycznia. Po kilku dniach odnalazł się w jednej z podkijowskich wsi. Na jego ciele widniały ślady pobicia. Miał obcięty fragment ucha oraz ślady po gwoździach w dłoniach. Jego wyjazdowi za granicę do ostatniej chwili sprzeciwiały się ukraińska milicja i prokuratura, które próbowały mu wręczyć w szpitalu decyzję o aresztowaniu. W jego obronie stanęli politycy opozycji i zachodni dyplomaci.
Polska również zaprosiła na leczenie czterech obywateli Ukrainy poszkodowanych w wyniku zajść, do których doszło w Kijowie w styczniu br. 6 lutego przyjechali oni do Polski.
Poszkodowani zostali otoczeni kompleksową opieką zdrowotną w szpitalu MSW, w którym będą przebywać do zakończenia okresu rehabilitacji.
Jak poinformowało polskie MSZ, Polska jest gotowa na przyjęcie kolejnych osób poszkodowanych w wyniku protestów, do których doszło w ostatnich tygodniach na Ukrainie.
Na podst. BNS, MSZ RP, PAP