Breivik w liście wysłanym do rosyjskiej telewizji REN-TV nazwał siebie więźniem politycznym. Jego zdaniem, ponieważ „zabijał ludzi humanitarnie, bez tortur, również i jemu należą się humanitarne warunki". List Breivika był odpowiedzią na korespondencję dziennikarzy tej rosyjskiej telewizji, donosi Polskie Radio.
Sprawca masakry skarży się, że nie może studiować, a administracja więzienia nie chce zapłacić za książki, których sobie zażyczył. Twierdzi też, że zakazuje mu się założenia ugrupowania politycznego, a także ogranicza dostęp do prysznica oraz możliwość wyjścia na dwór.
Breivik ma w swoim więzieniu trzypokojowe mieszkanie oraz dostęp do siłowni, szpitala i gabinetu stomatologicznego.
W ubiegłym roku Anders Breivik twierdził, że jest w więzieniu torturowany.
Dwa lata temu sprawca masakry skarżył się na nieludzkie warunki w więzieniu twierdząc, że jest bez przerwy nadzorowany przez strażników i nie może ani wysyłać ani otrzymywać listów. Nie krył także niezadowolenia, że odebrano mu komputer.
Breivik został skazany w sierpniu 2012 roku na co najmniej 21 lat więzienia za zabicie w lipcu 2011 roku w centrum Oslo i na wyspie Utoya 77 osób. Tłumaczył, że dokonał masakry, by "zapobiec islamizacji Norwegii".
Na pods. Polskie Radio