Budynek, który znajduje się przy ulicy Chreszczatyk, tuż przy Majdanie Niepodległości, opanowano bez żadnych problemów; znajdująca się w nim ochrona nie stawiała oporu. Zorganizowano tam punkt grzewczy dla uczestników protestów.
W godzinach nocnych liderzy ukraińskiej opozycji ogłosili, że rozszerzają zasięg protestów i zbudowali kolejną barykadę na ul. Instytuckiej, która prowadzi do administracji prezydenckiej.
Protesty rozszerzają się i poza Kijów: od czwartku zajmowane są siedziby obwodowych (wojewódzkich) administracji państwowej, których szefowie podlegają bezpośrednio prezydentowi.
Ludzie przejęli kontrolę nad administracjami we Lwowie, Równem i Tarnopolu, oraz zabarykadowali dojścia do administracji w Iwano-Frankiwsku, Chmielnickim, Żytomierzu i Czerkasach.
W tym ostatnim mieście, położonym na południe od Kijowa, po początkowym sukcesie demonstrantów, którzy wdarli się do siedziby władz obwodu, ostro interweniowała milicja. W nocy wyparła ona ludzi na ulicę i zatrzymała 58 osób.
Sytuacja na Ukrainie, gdzie od dwóch miesięcy trwają protesty przeciwników rządu, którzy domagają się zmiany władz, zaostrzyła się w środę. Opozycja i lekarze poinformowali tego dnia o pięciu ofiarach śmiertelnych starć z milicją w Kijowie; cztery osoby zostały zabite z broni palnej.
Również we środę deputowani opozycji do Rady Najwyższej (parlamentu) ogłosili, że w jej miejsce powołują Radę Narodową Ukrainy i zapowiedzieli, że przedstawiciele opozycji w radach obwodów mają tworzyć terenowe Rady Narodowe. PAP