Dwie osoby zostały uznane za zaginione.

Według rzecznika krajowej agencji ds. katastrof naturalnych Sutopo Purwo 40 tysięcy ludzi musiało opuścić swe domostwa.

Najbardziej ucierpiało miasto Manado, przez które przetoczyły się potoki wody po wylaniu kilku regionalnych rzek. Woda porywała samochody i całe domy. Wielu mieszkańców zostało zmuszonych do używania pontonów, żeby znaleźć schronienie w budynkach administracji publicznej czy kościołach - licznych w tym islamskim kraju.

Co roku w Indonezji - kraju położonym na 17,5 tys. wysp - z powodu powodzi i osunięć ziemi giną setki osób. Pora deszczowa w tym kraju trwa od października do kwietnia. W okresie tym często występują powodzie i związane z obfitymi opadami osunięcia ziemi. Do gwałtownych ulew dochodzi przede wszystkich w styczniu i lutym. (PAP)