W programie "Face the Nation" telewizji CBS dyplomatka powiedziała, że sankcje zostaną ogłoszone w poniedziałek przez ministra finansów Stevena Mnuchina i dotkną bezpośrednio wszystkie rodzaje firm, które miały do czynienia ze sprzętem powiązanym z Asadem i użyciem broni chemicznej.
Haley powiedziała również, że Syria póki co odmawia udziału w wielostronnych negocjacjach w ramach prowadzonego przez ONZ procesu pokojowego. To Rosja powinna "przyprowadzić Syrię do stołu rozmów" - dodała.
Zaznaczyła przy tym, że władze syryjskie "nie są godne" zaproszenia do bezpośrednich rozmów z USA. "Nie będziemy prowadzić rozmów jeden na jeden z Asadem" - powiedziała amerykańska ambasador.
Wcześniej w wywiadzie dla telewizji Fox News Haley poinformowała, że USA nie wycofają swoich wojsk z terytorium Syrii, dopóki nie zostaną osiągnięte założone cele: zapewnienie, że broń chemiczna nie będzie wykorzystana w sposób zagrażający interesom USA, pokonanie Państwa Islamskiego oraz stworzenie możliwości obserwowania działań Iranu.
Rosja jest sojuszniczką reżimu prezydenta Syrii Asada i wspiera go militarnie, a w ostatnich dniach kilkakrotnie blokowała w Radzie Bezpieczeństwa ONZ rezolucje poświęcone Syrii po informacjach, że w kraju tym miał miejsce kolejny atak z użyciem broni chemicznej. O atak chemiczny z 7 kwietnia dokonany w mieście Duma pod Damaszkiem Zachód oskarża syryjskie siły rządowe i w ramach akcji odwetowej USA, Francja i Wielka Brytania przeprowadziły w sobotę nad ranem serię nalotów na obiekty strategiczne w Syrii.
W sobotę RB ONZ odrzuciła zgłoszony przez Rosję projekt rezolucji potępiający interwencję Zachodu jako agresję wobec suwerennego państwa "naruszającą prawo międzynarodowe i Kartę Narodów Zjednoczonych".
Na podst. PAP