Podobnego zdania jest „FT”, który ocenia, że „rząd brytyjski powinien zauważalnie ograniczyć wykorzystywanie Londynu jako globalnego centrum prania brudnych rosyjskich pieniędzy”. Dziennik dodaje jednak, że do skutecznego przeciwdziałania prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi Wielka Brytania będzie potrzebowała wsparcia społeczności międzynarodowej. „Po referendum za wyjściem (Wielkiej Brytanii) z Unii Europejskiej i z prezydentem (USA) Donaldem Trumpem, zwolennikiem Putina, w Białym Domu Wielka Brytania wygląda obecnie na wyjątkowo samotną” – zauważa.
„Wydarzenia z Salisbury (tj. atak chemiczny na Skripala i jego córkę – PAP) to ważny test dla dyplomatycznej siły władz brytyjskich. Wiele europejskich rządów już pokazało, że waha się co do kontynuowania sankcji nałożonych na Rosję po nielegalnej aneksji Krymu. Aby zwiększyć ich stanowczość, Wielka Brytania musi przedstawić niepodważalny dowód na odpowiedzialność Moskwy za to przestępstwo. Europa i USA muszą odpowiedzieć na te wydarzenia razem. Putin wielokrotnie próbował podzielić i osłabić Zachód, a powstrzymanie jego agresji będzie wymagało solidarności i determinacji” – podkreśla „FT”.
„The Times” zwraca uwagę na stonowaną reakcję niektórych innych państw na ogłoszone w środę działania Londynu przeciwko Rosji po próbie zabójstwa Skripala. Omawiając reakcję Włoch, gazeta cytuje lidera antyimigranckiej partii Liga Matteo Salviniego, który powiedział, że sugerowanie przez Londyn odpowiedzialności Moskwy może być fake newsem. Dziennik przypomina, że o solidarności i wsparciu zapewnił m.in. także premier Polski Mateusz Morawiecki, choć nie wskazał przy tym jasno Rosji jako odpowiedzialnej za atak.
Z kolei „The Telegraph” w komentarzu redakcyjnym podkreśla, że „jest konieczne, żeby nie doszło do sytuacji, w której ten spór byłby postrzegany jako toczący się jedynie między Wielką Brytanią a Rosją”. „Wyrazy sympatii i solidarności ze strony sojuszników są mile widziane, ale muszą przełożyć się na wspólne działanie. Zaplanowane posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, NATO i Unii Europejskiej muszą zaproponować coś więcej niż potępiające atak oświadczenia, które Putin słyszał i ignorował już wielokrotnie” – ocenia gazeta.
Prasa krytykuje też środowe wystąpienie w Izbie Gmin Jeremy'ego Corbyna, przywódcy opozycyjnej Partii Pracy. Corbyn potępił wprawdzie atak na Skripala, ale nie nazwał wprost jego sprawców; jednocześnie wyraził wątpliwości co do przypisania odpowiedzialności za atak Kremlowi i domagał się od brytyjskiego rządu publicznego przedstawienia mocniejszych dowodów.
W odpowiedzi „Daily Mail” nazwał Corbyna „figurantem Putina” i ocenił, że Corbyn „chce, by Moskwa przeprowadzała nasze testy chemiczne!”. Odniósł się w ten sposób do słów Corbyna, który w Izbie Gmin zasugerował, że nie należy ufać brytyjskiemu wywiadowi w kwestii użycia broni chemicznej, skoro w przeszłości błędnie użyto tego argumentu do usprawiedliwienia inwazji na Irak w 2003 roku.
Także „The Sun” nazwał szefa laburzystów „marionetką Putina” i zaznaczył, że „jego najbliżsi współpracownicy powtarzali putinowską propagandę, jakoby za atak mogła być odpowiedzialna Ukraina”. Z kolei „The Times” podkreśla, że część czołowych posłów Partii Pracy – w tym ministrowie w gabinecie cieni Keir Starmer i Diane Abbott – otwarcie poparła stanowisko rządu i zdystansowała się od opinii szefa własnego ugrupowania.
Premier May oświadczyła w środę, iż „musimy uznać, że Rosja odpowiada za próbę zabójstwa Siergieja Skripala i jego córki”. Zapowiedziała również wydalenie 23 rosyjskich dyplomatów uznanych za niezgłoszonych oficerów rosyjskiego wywiadu; to największa liczba wydalonych rosyjskich dyplomatów od ponad 30 lat.
Skripal – były pułkownik rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który w przeszłości był skazany w Rosji za szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii – oraz towarzysząca mu córka Julia trafili 4 marca do szpitala w stanie krytycznym, gdy stracili przytomność w centrum handlowym w mieście Salisbury na południowy zachód od Londynu.
Na podst. RP, PAP, naszdziennik.pl
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.