Obie strony zgodnie twierdzą, że ewentualne wejście Ukrainy do Unii Celnej, którą tworzą Federacja Rosyjska, Białoruś i Kazachstan, nie będzie tematem rozmów prezydentów.
Oficjalnie Putin i Janukowycz przewodniczą posiedzeniu Rosyjsko-Ukraińskiej Komisji Międzypaństwowej poświęconemu rozwojowi współpracy handlowo-gospodarczej między Rosją i Ukrainą.
Służba prasowa Kremla podała, że strony będą też rozmawiać o rozwoju dialogu w dziedzinie kultury, edukacji i nauki. W porządku dziennym mają również zagadnienia międzynarodowe, w tym kwestie współpracy w ramach Wspólnoty Niepodległych Państw (WNP).
Oczekuje się, że podpisanych zostanie kilkanaście dokumentów - umów, memorandów i listów intencyjnych - dotyczących różnych wspólnych projektów, w tym w sferze inwestycji, kooperacji międzyregionalnej, energetyki, transportu, kosmosu i rolnictwa.
Według nieoficjalnych informacji Putin i Janukowycz omówią także możliwość przyznania Ukrainie przez Rosję kredytu w wysokości 15 mld dolarów. Pierwsza transza pożyczki - 5 mld USD - miałaby zostać wypłacona jeszcze w tym roku.
Wcześniej władze w Kijowie rozmawiały o takim kredycie z Międzynarodowym Funduszem Walutowym (MFW), który jednak jego przyznanie uzależnił od przeprowadzenia przez Ukrainę reform gospodarczych.
Doradca prezydenta Rosji ds. gospodarczych Andrej Biełousow poinformował wczoraj, że strona rosyjska może udzielić Ukrainie pożyczki, jeżeli władze w Kijowie o nią poproszą.
- Sytuacja na Ukrainie wygląda obecnie tak, że bez pożyczek z jednej lub drugiej strony oni zwyczajnie nie będą mogli utrzymać stabilności ekonomicznej państwa. Nie wykluczam, że jeżeli pojawi się odpowiedni wniosek, wtedy udzielimy wsparcia - oświadczył Biełousow, sugerując, że do takiego porozumienia może dojść już we wtorek, kiedy spotkają się przywódcy Rosji i Ukrainy.
Ukraina pilnie potrzebuje około 20 mld dolarów, aby załatać dziurę w wydatkach na 2014 rok. W nadchodzącym roku Kijów będzie musiał spłacić 8 mld USD długów zewnętrznych. Będzie też potrzebował 1 mld dolarów miesięcznie na opłacenie sprowadzanego z Rosji gazu.
Kijów chce renegocjować umowy na dostawy gazy, aby móc płacić mniej za odbierany surowiec i zbliżyć się do średnich cen europejskich. Obecnie Ukraina otrzymuje gaz za około 400 dolarów za 1000 metrów sześciennych. Zgodę na obniżenie ceny Moskwa dotąd uzależniała od przystąpienia Ukrainy do Unii Celnej lub oddania pod kontrolę Rosji ukraińskiego systemu przesyłu gazu.
W końcu listopada po kilku wizytach w Moskwie i Soczy ukraiński prezydent nieoczekiwanie odmówił podpisania parafowanego wcześniej porozumienia o stowarzyszeniu Ukrainy z Unią Europejską, przewidującego m.in. utworzenie strefy wolnego handlu.
W niedzielę przed podpisywaniem umowy o włączeniu Ukrainy do Unii Celnej przestrzegli Janukowycza uczestnicy protestów prounijnych na Majdanie Niepodległości w Kijowie, którzy nie chcą zbliżenia z Rosją i domagają się podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE. Prounijne protesty trwają na Ukrainie już czwarty tydzień. PAP