W Kijowie powalono wieczorem pomnik Włodzimierza Lenina, który stał w centrum miasta, przy ul. Szewczenki, nieprzerwanie od 1946 roku.
W ukraińskiej stolicy odbył się w niedzielę Marsz Miliona, akcja opozycji, która domaga się zmiany władz w związku z ich decyzją o odmowie podpisania umowy stowarzyszeniową z UE. W centrum miasta, w którym prócz drogówki prawie nie widać milicji, znajdują się setki tysięcy ludzi. Siły milicyjne skoncentrowane są przy budynkach rządowych.
Ludzie, którzy obalili monument, przyszli pod pomnik Lenina z Majdanu Niepodległości, gdzie odbywa się wielotysięczna akcja przeciwników władz. Przynieśli ze sobą drabinę. Towarzyszący im tłum śpiewał hymn państwowy. Wszystko to transmitowali na żywo obecni na miejscu internauci.
Postać Lenina owinięto sznurem, za który raz po raz pociągali z całej siły młodzi mężczyźni. Kierowcy przejeżdżających obok samochodów trąbili pozdrawiając zgromadzonych.
Próby obalenia monumentu trwały dobrych kilkanaście minut. Gdy postać Lenina lekko się przechyliła, ludzie zaczęli głośno klaskać i radośnie wykrzykiwać „Chwała Ukrainie!". Kiedy Lenin runął na ziemię tłum rzucił się w jego kierunku; monument zaczęto rozbijać ogromnymi młotami. (PAP)
Komentarze
A Europa, Polska (sic!) popierają tych, których przodownicy-bohaterowie mordowali naszych rodaków.
W pomarańczowych banderowcach znów się budzi nienawiść i żądza krwi. To się dobrze nie kończy.
Europo, Polsko, Litwo, przestańcie popierać postupowskie dążenia do zagarnięcia władzy na Ukrainie!
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.