Władze obawiają się, że ofiar będzie znacznie więcej, gdyż kilkaset osób jest zaginionych. Żywioł zniszczył już ponad 3,5 tysiąca domów. Straty szacuje się na wiele miliardów dolarów.
Najtrudniejsza sytuacja jest w dolinie Sonoma, na północ od San Francisco, gdzie zginęło już 11 osób. Tysiące ludzi, głównie mieszkańców miasta Santa Rosa, zostało zmuszonych do ucieczki przed żywiołem. Z ogniem walczy tam ponad 800 strażaków, wspieranych z powietrza przez 70 śmigłowców i 30 samolotów oraz setki pojazdów na ziemi. Szybkiemu rozprzestrzenianiu się ognia sprzyjają silny wiatr i dotkliwa susza.
W sumie w całej Kalifornii szaleją co najmniej 22 duże pożary.
PAP