- Przyjaźń między naszymi krajami doznała bez wątpienia poważnego uszczerbku - powiedział Steinmeier w niedzielnym wydaniu gazety "Bild". - Najbliższe miesiące będą trudne, bardzo trudne - dodał polityk SPD, w latach 2005-2009 minister spraw zagranicznych w koalicyjnym rządzie CDU/CSU-SPD Angeli Merkel.
Jak podkreślił Steinmeier, obie strony będą musiały zrobić wiele, by przezwyciężyć obecny kryzys. Przypomniał, że do podobnej sytuacji doszło w 2003 roku, gdy ówczesny kanclerz Gerhard Schroeder odmówił udziału w interwencji w Iraku. Steinmeier kierował wtedy urzędem kanclerskim i należał do najbliższych współpracowników Schroedera.
Niemcy utworzyły wówczas wraz z Francją i Rosją koalicję mającą stanowić przeciwwagę wobec kierowanej przez USA grupy państw uczestniczących w wojnie. Stosunki niemiecko-amerykańskie doznały w tym czasie poważnego uszczerbku; dopiero Merkel po przejęciu władzy w 2005 roku odbudowała kontakty z Waszyngtonem.
Steinmeier zaapelował na łamach "Bilda", by pomimo obecnego konfliktu nie tracić z oczu wspólnych wartości łączących Niemcy i Amerykę. Polityk SPD jest uważany za jednego z kandydatów na szefa MSZ w nowym rządzie koalicyjnym Merkel, który ma powstać do końca roku.
Niemiecki rząd ogłosił pod koniec września, że telefon komórkowy kanclerz Merkel mógł być kontrolowany przez amerykańskie służby wywiadowcze. Merkel w rozmowie telefonicznej z prezydentem USA Barackiem Obamą wyraziła oburzenie z tego powodu i zażądała wyjaśnienia zarzutów.
PAP
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.