Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker powiedział we wtorek, że dramatyczna sytuacja w regionie Morza Śródziemnego nie jest ani nowa, ani przejściowa. – W ciągu ostatnich dwóch i pół roku poczyniliśmy ogromne postępy na rzecz prawdziwej unijnej polityki migracyjnej, ale pilność sytuacji wymaga od nas teraz znacznego przyspieszenia zbiorowych działań, by nie pozostawić Włoch samych z tym problemem – powiedział Juncker.
Włochy, które po zamknięciu przeprawy z Turcji do Grecji są obecnie pod największą presją migracyjną w UE, chciały zamknąć swoje porty dla zagranicznych statków zbierających migrantów na Morzu Śródziemnym. Źródła zbliżone do rządu w Rzymie, na które powołują się m.in. włoskie gazety, wskazywały, że rozważane jest zablokowanie przyjmowania w portach statków organizacji pomocowych, które nie pływają pod włoską banderą.
Zdając sobie sprawę, że sytuacja na szlaku śródziemnomorskim staje się coraz trudniejsza, Komisja Europejska przedstawiła we wtorek propozycję rozwiązania problemu. Zamierza zwiększyć finansowanie dla Włoch, przeznaczając na ten cel dodatkowe 35 mln euro gotowych do natychmiastowego wykorzystania. Chce też pomóc władzom Libii w walce z nielegalną migracją, przeznaczając na ten cel dodatkowe 46 mln euro. O tym, jak te środki zostaną wykorzystane, mają zadecydować wspólnie władze libijskie i włoskie. KE chce też powołania morskiego ratowniczego centrum koordynacyjnego w Libii.
KE chce też, żeby w opanowanie sytuacji na szlaku z Libii mocniej włączyły się inne państwa członkowskie UE. Według KE, państwa członkowskie powinny wnieść znacznie większe wkłady na rzecz funduszu powierniczego UE dla Afryki i przyspieszyć relokacje migrantów z Włoch.
Natomiast Włochy – zdaniem KE – powinny opracować, w porozumieniu z Komisją oraz w oparciu o dialog z organizacjami pozarządowymi, kodeks postępowania dla organizacji pozarządowych prowadzących działania poszukiwawczo-ratownicze na Morzu Śródziemnym, wypełnić swoje zobowiązania w zakresie relokacji oraz stosować przyspieszone procedury powrotu migrantów ekonomicznych do krajów pochodzenia.
Na podst. RP, PAP, naszdziennik.pl