Mało kto w Europie rozumiał tak dobrze, jak Helmut Kohl, znaczenie wolnościowych zrywów w Europie Środkowo-Wschodniej dla idei zjednoczenia Niemiec, a w konsekwencji niemal całej Europy. To on wielokrotnie podkreślał, że pierwszymi, którzy zaczęli kruszyć berliński mur, byli gdańscy stoczniowcy w 1980 roku. I dlatego między innymi równie mocno jak o zjednoczenie Niemiec, starał się o wejście do Unii Europejskiej państw z byłego bloku sowieckiego - powiedział w Strasburgu szef Rady Europejskiej Donald Tusk.
Szef Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani podkreślił, że Kohl był przede wszystkim "człowiekiem odważnym, bojownikiem na rzecz wolności i demokracji, bohaterem zjednoczenia naszego kontynentu". - Dziś żegnamy wielkiego Europejczyka, wielkiego męża stanu, giganta politycznego, który był zdolny słuchać głosu obywateli i patrzeć poza horyzont - mówił Tajani.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel powiedziała, że polityczne osiągnięcia Kohla stanowią do dziś oparcie dla Niemców i Europejczyków. - Helmut Kohl jest symbolem całej epoki, jego osiągnięcia w polityce wewnętrznej i zagranicznej stanowią do dziś oparcie dla Niemców i Europejczyków - zaznaczyła Merkel.
Uroczystości pogrzebowe Helmuta Kohla rozpoczęły się w sobotę po godzinie 11. Na salę plenarną Parlamentu Europejskiego wniesiono trumnę z ciałem byłego kanclerza. Orkiestra uniwersytecka ze Strasburga odegrała marsz pogrzebowy Georga Friedricha Haendla. W Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbył się "europejski akt" na część Helmuta Kohla - pierwsza tego rodzaju ceremonia o charakterze ponadnarodowym na cześć zmarłego polityka. Kohl został wcześniej uhonorowany tytułem "Obywatela Europy".
Podczas dwugodzinnej uroczystości głos zabrali między innymi przewodniczący PE Antonio Tajani, szef Rady Europejskiej Donald Tusk, przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker, kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Emmanuel Macron. Na prośbę wdowy Maike Kohl-Richter przemówienie wygłosił także premier Rosji Dmitrij Miedwiediew.
W uroczystości uczestniczył też prezydent RP Andrzej Duda, a także litewska prezydent Dalia Grybauskaitė.
Po przemówieniach trumna z ciałem zmarłego zostanie przetransportowana śmigłowcem do rodzinnego miasta Kohla - Ludwigshafen. Podczas przejazdu konwoju przez miasto mieszkańcy będą mieli możliwość pożegnania się z politykiem. Z portu w Ludwigshafen ciało zmarłego popłynie na pokładzie rządowego statku Renem do Spiry, gdzie odbędzie się ostatni akt uroczystości żałobnych.
W romańskiej katedrze w Spirze, ulubionej świątyni Kohla, wykonane zostanie requiem pontyfikalne. Na placu przed katedrą odbędzie się pożegnanie zmarłego z udziałem wojska. Kohl spocznie zgodnie ze swoją wolą na cmentarzu w Spirze, a nie w grobie rodzinnym w Ludwigshafen, gdzie pochowana jest jego pierwsza żona Hannelore, zmarła w 2001 roku śmiercią samobójczą. Najstarszy syn Kohla Walter zapowiedział, że z tego powodu nie weźmie udziału w pogrzebie. Ostry konflikt między nim a wdową po byłym kanclerzu zakłócił przygotowania do pogrzebu.
Złożenie trumny do grobu odbędzie się z udziałem najbliższej rodziny i przyjaciół. Uroczystości żałobne po śmierci Kohla zaplanowano na ponad 10 godzin. Niemiecka agencja dpa podała, że będą to jedne z największych uroczystości pogrzebowych w powojennej historii Niemiec.
Kohl zmarł 16 czerwca po długiej chorobie w wieku 87 lat w swoim domu w Ludwigshafen w kraju związkowym Nadrenia-Palatynat na zachodzie Niemiec. Polityk Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) był najdłużej urzędującym szefem niemieckiego rządu w historii RFN. Stanowisko kanclerza piastował przez 16 lat - od 1982 do 1998 roku.
PAP, inf. wł.
Komentarze
Kanał RSS z komentarzami do tego postu.